Okres mojej żony nas nie powstrzymał.Penetrowałem jej ciasną dziurkę korkiem, drażniąc ją.- Ooohhhh...tak...tak....tak...tak, tak...tak...to...tak...dalej....dalej...dalej.Wsunąłem pulsującego członka, pieprząc niemiłosiernie.Jęczała z rozkoszy, pragnąc więcej.To jest nieokiełznana namiętność.