Wujek Safado, lubieżny stary pierdoła, zaciągnął mnie na swój balkon wieżowca, by zobaczyć.Rozpiął suwak, a ja z ochotą ssałam każdy centymetr jego brązowego trzonu, rozkoszując się smakiem.Następnie rozkoszował się moją cipką, zostawiając mnie tęskniącą za jeszcze.